Fiorenzo Corona nie żyje, był duszą "Belle Aurore"

Fiorenzo Corona, właściciel i barman „Belle Aurore”, lokalu przy Via Castel Morrone w Mediolanie, zmarł w wieku 74 lat. Corona, hospitalizowany w klinice Città Studi, zmagał się z powikłaniami zapalenia płuc, które wystąpiło u niego po operacji serca.
Restauracja „Fiore” jest czymś pomiędzy paryskim bistro a piwiarnią. Zachowała swoją tożsamość mimo upływu czasu, nigdy nie ulegając głośnej muzyce ani modzie na apericenę. Charakter odzwierciedlający charakter swojego właściciela. Luźna, retro atmosfera, którą dodatkowo podkreśla proste i przytulne wyposażenie, zawsze czyniła to miejsce wyjątkowym w panoramie miasta, nie szkodząc przy tym jego sukcesowi, a wręcz przeciwnie – udało się mu odnowić klientelę, co często jest trudnym zadaniem w przypadku zabytkowych miejsc.
Mediolanianin minął ladę Fiorenza. Na przestrzeni lat na tych stołkach siadali pisarz Antonio Scurati, Carlo Feltrinelli, Elisabetta Sgarbi, ale także artyści, tacy jak Francesco Bianconi z Baustelle. Ludzie z mediolańskiej sceny politycznej, ale także studenci, mieszkańcy dzielnicy i robotnicy szukający drinka i pogawędki.
Nie jest jeszcze jasne, co stanie się z tym miejscem: Corona nie miała dzieci. Tymczasowo lokal zostanie ponownie otwarty, a za ladą będzie stał Andrea Frateff-Gianni, barman, który współpracuje z Fiorenzo od dwudziestu lat. Pogrzeb historycznego właściciela odbędzie się we wtorek 25 lutego na cmentarzu Lambrate.
milanotoday